REFREN: Dał mi Pan Bóg mego życia dzieło, Opus Magnum w drodze po Panteon, W mym wypadku jest jak panaceum, Wstaję po upadku, to próba charakteru, Working progress, raz, dwa sound test, Pośród cieni z beznadziei do Edenu, Wplatam to w tekst, jeśli dobre jest, Nie ma granic gdy nie mam nic na sumieniu.
ZWROTKA 1: Z poziomu równemu zeru, Gdzie anioły milczą i w powietrzu braknie tlenu, Gdzie demony depczą po każdym marzeniu, W skupieniu czuję już apogeum, O czystym sumieniu i w czystej intencji, Chciałby Asmodeus bym poddał się presji, Lecz to z nieboskłonu geniusz dyktuje ten wers mi, I czuję na karku dreszcz i serducho w piersi, Miej mniej oczekiwań, więcej satysfakcji, Bezinteresowność da ci dzielić szczęście z braćmi, Razem sobie radźmy i waflujmy równo szmal, Lepiej dzielić się tortem niż mieć gówno sam, A czas udowadnia kto jest godzien zaufania, To co dajesz to dostajesz w zamian, Ja opanowany jak Dalajlama, Spokój ducha a nie drama!
ZWROTKA 2: Jak nie wiem od czego zacząć, Zaczynam od czegokolwiek i to już jest pracą, Już jakąś bazą, podstawą oazą, Niech duchy mnie prowadzą przez ten zepsuty horizon, Uskrzydla prawda nie farmazon, Możesz szastać kasą pomimo to nie wyjść z twarzą, Mówią że zachłanni bardzo to dwa razy tracą, Modne ale nieporządne życie oczy patrzą, Widzą, pod sąd dadzą i wrzucą cię na ząb Temu trzymam fason, nadal widzę las rąk, jesteś zwykłym kłamcą, teraz to się sam ciąg, Dla prawilnych zawsze dobre słowo - nie ma za co, Jak coś robisz, rób to z całej mocy, Stawiaj małe kroki, chociaż odczuwasz niedosyt, Kochaj całym sercem aż po szare włosy, Żebyś mógł sam sobie spojrzeć w oczy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.