Przez rap kiedyś waliłem te ścieżki proszku, co tu biorą go nosem. Dziś moje ścieżki i flow tu gonią za sosem. To nie ściema, ta, wódki butelek do tego piłem tyle ile liter sms ma. Zacząłem gonić trawę, żeby kiedyś te flow Wawie dać, za złamany grosz nawet. Wjebałem sobie w banie to mocno, chora ambicja, serce lodowate jak Wostok. To tego produkt - fejm - w necie do tego dowód. Jakbym się cofnął spróbowałbym tego znowu, ty i to z zimną krwią, bo doszedłem do poziomu o którym inne typy tu tylko śnią.
[KOSI]
Życie w tym kraju to nie wczasy w Saint Tropez, nawet gdy jestem na haju to bywa że czuję stres. Zamiast wołać SOS, pomóc muszę sobie sam. Gdy mam sos - to mam gest i o swoich bliskich dbam. To Jot do Wu do Pe, to Hifi Banda sprawdź! Idziemy w stronę światła liczy się prawda brat. Jak Showbiz, A.G. to jest kolejny level. Mogę wygrać z każdym beef tego jestem pewien. Mogę wypić ze sto piw, potem zagrać dobry koncert. Tak jak kiedyś tak i dziś nie chodzi tylko o forsę. Nagram jeszcze multum płyt, każda z nich to biały kruk, bo gdy łapię za mikrofon czuję się jak młody bóg. Wpadłem w hip-hopowy cug, hip-hop to moja koka, słabych MC wciągam nosem, to styl życia który kocham. Ja nie potrzebuję glocka jak Ero by wroga zabić. Wystarczy długopis, kartka, mikrofon dobre cannabis.
[SOKÓŁ]
Stop, wciśnij przewijanie, cofnij to. Sprawdź co jest na stanie i w ogóle kto jest kto. Bądź kim chcesz być, a nie kim oni chcą i pierdol bon ton konwenans ę ą. To realne życie nie udawany wirtual, więc żyje pełnią życia i tutaj nie zamulam. Pchamy to do przodu, a niektórzy mają gula, zapisujemy kartki to jest rasa tabula. To jest klasa człowieka co ma moc bez Red Bulla, żeby zdobyć tu coś, gdzie bez mocy nie ma chuja. Chcemy żyć, chcemy czuć i przeżywać rzeczywistość. Niepobieżnie, jak znajomości z klubów disco. Możesz mieć na Facebooku przyjaciół nawet milion, my maty tutaj kilku, ale znaczą dla nas wszystko. To nie gra – życie - może aż, może tylko. To ja - Puszer - pcham do przodu rzeczywistość
[DIOX]
Co dzień trenuję rap, nie trenuję nic przed lustrem, z łóżka wstaję jak każdy kto celuje w sukces. Mam inne cele niż w niedzielę w kościele. Znów męczy mnie kac. Kurwa mać co się dzieje? Co? Co? Wczoraj piątek, dziś kolejny piątek, jutro wstanę wcześniej, jutro na pewno to sprzątnę. To nie jest łatwe, choć pozornie to proste, ale jak nie zrobisz sam - nigdy nie będziesz miał dobrze. Świeci słońce dzisiaj nawet zza chmur, razem, przebijemy głową każdy mur. Jest kilku takich którzy nie przestali wierzyć. Pokonać rzeczywistość znaczy się z nią zderzyć.
[ERO]
Ja kocham robić co chcę, jak coś chcę to muszę. Jestem w top 10, nie top 1 zostanę tu na dłużej. Biorę długopis, bic'a i pod tuszem znika kartka, daje swój opis życia w którym akcja jest wartka. Słuchaj fat cap, skinny, wiele lat na linii, media, psy, S O K za to nas ganili jest O K, gonili ale słabo coś łapali. JWP, WTK, E L O dla wandali. P R O fesjonalizm, jebać wytwórnię i kontrakt, to i tak się nie przekłada na stan mojego konta. Ja mam swoją pasję - rap, zajawę mega i niosę światło dla Bielan jak dla QB Cormega
[ZAWODNIK]
Wszyscy Ci co mi mówili że rap to nie sezon. Powiedz mi gdzie dzisiaj są i w co dzisiaj wierzą? Dzisiaj śnią swój sen, ale inny już, ich tu nie ma już, a na ideałach osiadł kurz. A Ty włóż kolejny towar od nas, weź go w furę. Masz tu rapu pierwszy sort, żadną zapchaj dziurę. To dla ziomków i manierek co kumają sens. Puszczam rap projekcje na projekty z konsekwencją. Puszczam to gówno w krwiobieg - niech serce pompuje w kółko. Puszczam to gówno w miasto - powiedz o tym kumplom, że tu gdzie wieje bryza, a bas hula po pasmach, ładuję do kabury mic’a dostawca – oprawca. To moja misja, życie to freestyle. Trzeba łapać frazy i korzystać, a nie stać jak pizda. Życie dzieje się tu i niech pierdolą, robię swoje, bo mam w rękach coś czego mi nie zabiorą
[HADES]
Od dziś wierze w to jak nigdy przedtem, stawiam butelkę na stół. Niech pęknie jak lód lub dupa, która wie co to chuj. Za tych, którzy mieli być tu i tych co będą, świat mieli mi mózg. Jeszcze łyk i troski odejdą. Życie trwa depcząc nam wyobraźnie, brudną podeszwą jak mięso w Mc’Donaldzie, gdy wkurwisz sprzedawcę - życzę smacznego, ale najpierw z życiem zrób coś kreatywnego. Wstań z ławki, weź do ręki wiosło, znajdź swój cel. Nie wiesz o co chodzi? Sprawdź okładki od WFD. Ej Kebs, dawaj skratch, niech crossfader płonie, a wy podnieście dłonie, 3 palce złóżcie w koronę.
[TOMASINA]
Wiele ziomów zakłada wiele planów, zamiast firmy – dom rodzinny. Wszystkiego dobrego tatuś, zakładam że będę inny, choć nie wiem co czeka nazajutrz. Sam Niemen śpiewał „Dziwny ten świat”. Dziwny jest ten świat - przyjrzyj się człowieku - ty w nim jesteś wart, a na fart nie oczekuj. Nigdy nie jest tak by gorzej być mogło. Po to upadam by wstać, ziom boy!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.