Czasami myślę ile jeszcze tak pociągnę Ile jeszcze smutku wyleję na szarą pościel Przeszłość rozpierdala w pełni mnie i moją głowę Tak bardzo żałuję ale czasu już nie cofnę
A teraz wielki problem, psychika znowu chciała igrać z ogniem Dlaczego nagle Filip staje się malutkim chłopcem Na prawdę byłem głupi, przepraszam że cię zawiodłem Że pozwoliłem odejść i nic zrobić już nie mogłem
Uczucia wracają jak boomerang, nie ma przebacz Nic z tym już nie poradzę, moje serce tak wybiera Tak wiem, powinienem sobie uciąć palec Wiem też, na ciebie nie zasługiwałem
To i tak już nic nie zmienia Nie chcę patrzeć w tył bo wrócą wszystkie wspomnienia Nie chcę patrzeć w tył bo nie chciałem tego zmieniać W głowie został syf z którym mam teraz do czynienia
Chcę lecieć jak ptak jak najdalej w tą dal Słyszałem wiele kłamstw a jedno z nich to ja Nie mam dla kogo wstać, nie chcę budzić się tak Kruche serce to znak że zjebałem tych szans
Ale trzeba żyć dalej Choć ciężko nie poddaje smutek leci na papier W sensie przelewam na kartkę Będzie nad mym cmentarzem Kiedyś spiszę testament
Czasami myślę ile jeszcze tak pociągnę Ile jeszcze smutku wyleję na szarą pościel Przeszłość rozpierdala w pełni mnie i moją głowę Tak bardzo żałuję ale czasu już nie cofnę
A teraz wielki problem, psychika znowu chciała igrać z ogniem Dlaczego nagle Filip staje się malutkim chłopcem Na prawdę byłem głupi, przepraszam że cię zawiodłem Że pozwoliłem odejść i nic zrobić już nie mogłemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.