1. Jesteś ciągle obok, ale tylko niby no bo Jak nazywać coś czego nie potrafi dostrzec oko, Powiedz zatem co to, jeśli twierdzisz, że się mylę. Gdzie zgubiłem Ciebie, gdzie te idealne chwile. Nic nie jestem Ci winien, powiedz kiedy to w nas minie. Bo jeśli nie Ciebie, to mnie to na pewno zabije. Gdyby istniał bilet, co pozwalałby odjechać, zapomnieć o wszystkim, stworzyć innego człowieka. Wziąłbym go do ręki, cieszyć się z początku końca, Bo co to za dzień, kiedy za chmur nie widać słońca. Gdy pomimo gorąca, chłód budzi moje serce. Gdy nie czuje dotyku, chociaż trzymasz moje ręce. Kiedyś chciałbym więcej, przecież pamiętasz jak było. Coś teraz w środku pięknie, i to chyba nie jest miłość. Coś się dawno skończyło, nie wiem czy wracają chwile bo jeśli nie to odejdź, tak będzie najprościej tyle .
Ref: Opróżniam flaszkę, gdy ojca problemy innych Kurwa co to za ironia żałować, gdy jestem winny. Znów puli tym winy, co rujnuje mnie od środka Po tych spotkaniach czuje, że to też mój obraz. Już coraz bliżej dna to nie koniec serii, kolejne butelki, kolejny problemów też setki Kurwa gdzie będę bezpieczny, nie w ramionach kumpla, Jej też nie ma obok,znowu samotność no Kurwa!
2. Nie mów, że znowu mam czekać, przecież słabszy okres minie, Ile można czekać, no powiedz szczerze ile. Rozmawiaj ze mną,czemu jesteś znowu obca, Masz przed sobą faceta, a nie pięcioletniego chłopca. Twoja czułość sztuczna, przecież nie znam Cię od wczoraj. To nie pora na sex, chce pogadać, Ty znowu chora. Napierdala mnie głowa, bo chce wiedzieć co jest nie tak. Zachowanie dziewczynki, lecz to przecież jest kobieta. Mam traktować Cię poważnie, chce tego samego. Tak to moja wina, ja doprowadzam do tego. Nie ma w tym nic śmiesznego, jednak zaczynasz mnie bawić. Widzisz mnie jako złego, pewnie chcesz mnie też zostawić. Ostatnio tylko ranisz, to wychodzi Ci najlepiej, Moje serce krwawi, Kurwa znowu przez kobietę, Pewnie czujesz się lepiej, widzą jak teraz upadam. Co będzie nie wiem, nie istnieje na to rada.
Ref: Opróżniam flaszkę, gdy ojca problemy innych Kurwa co to za ironia żałować, gdy jestem winny. Znów puli tym winy, co rujnuje mnie od środka Po tych spotkaniach czuje, że to też mój obraz. Już coraz bliżej dna to nie koniec serii, kolejne butelki, kolejny problemów też setki Kurwa gdzie będę bezpieczny, nie w ramionach kumpla, Jej też nie ma obok,znowu samotność no Kurwa!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.