1.Ojciec wczoraj się mnie pyta, leci znów ta sama płyta, kiedy w końcu na planecie życia wyląduje tak jak Ikar? Ja pościelisz tak się wyśpisz Kiedy w końcu się nauczysz, że przyszłości nie zbudujesz pośród wiolinowych kluczy. Taaaa. Stos pouczeń, nie dostarcza mi to wzruszeń, nigdy nie byłam prymusem, etatu nie mam Lecz to jakoś mnie nie smuci, bo pakuje się na próbę, która nigdy się niw zwróci. Ref: Może będzie coraz gorzej, Może kiedyś nas wybudzą Może nigdy nie zagramy Tam gdzie „artyści” się brudzą Póki mamy wspólny układ Póki płuca jeszcze służą Póki hajs nam brzęczy ciszej Niż trąbka, waltornia puzon 2. Dzisiaj kumple znowu nudzą Może byście się gdzieś przeszli? Tyle jest fajnych programów może ekran Was popieści. Wierz mi... Ja nie czuje się artystą Wcale nie mam nic do tego. Tylu ludzi stamtąd wyszło....tyle zawyżonych ego. Wole liczyć sam na siebie, poza całą tą gorączką Wole sam na siebie wysłać niż Ci pokazywać rączką. Wole z ekipą na streeta poza całym tym zamętem Wciąż jesteśmy sami sobie Sterem, żeglarzem okrętem. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|