Jest miasteczko, co nad rzeczką Wśród ogrodów śpi Monotonnie w tym miasteczku Przemijają dni
Dzień podobny do dnia Tydzień do tygodnia Wolnym krokiem po uliczkach spaceruje czas Śmigających przez stacyjkę parowozów świst Jest jak z innej ziemi głos, jak w obcej mowie list
Świat burzliwą rzeką Huczy gdzieś daleko Żebyż głos ten dotarł chociaż raz Jest miasteczko Nad niewielką rzeczką W tym miasteczku ludzie dotąd śpią
Rano mleczarz w okno puka Słońce czeka w drzwiach Żeby wpłynąć złotą strugą Pod blaszany dach
W południowym skwarze Drzemią sklepikarze Szaro i niepostrzeżenie mija pracy czas Trzeba skopać w swym ogródku pod lewkonie grunt Potem brydż u aptekarza po pięć groszy punkt
Wreszcie noc leniwa Na miasteczko spływa Noc ogromna w deszczu srebrnych gwiazd W tym miasteczku Wkrótce po troszeczku Ludzie się przebudzą, żeby żyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.