Rwę się do walki, nudy się duszę Ojczyzna. - Powstań! Dziś mówi mi. Nawet dziewczynę dla niej porzucę, Niemca bić będę ze wszystkich sił.
Gdy „W” godzina wybiła wreszcie, Karabin w rękę wziąłem mój, I furażerkę z polskim orzełkiem Nas bakier wbiłem. Ruszyłem w bój.
Pluton jak głodny wilczur naciera, Pocisków wycie i broni szczęk. Łuny nad miastem, dym dech zapiera, Wrzawa i krzyki i rannych jęk.
Nie płacz ma matko, może nie zginę, Może się zdarzy jakiś cud. Może odnajdę moją dziewczynę I dam jej bukiet pąsowych róż.
Ona zrozumie i mi wybaczy, Bo serce szczere i czułe ma. I wie że życie niewiele znaczy, Gdy o ojczyznę toczy się gra.
I cud się ziścił, wojnę przeżyłem, Z moją dziewczyną wzięliśmy ślub. Choć za komuny jak obcy żyłem, Dziś na Powązkach znajdziesz mój grób. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|