Napisała Zojka do mnie list, „Nie płacz za mną”, raptem kilka słów, Ten romansik w pamięć mi się wrył, Przyjedź Zojka męki moje skróć. Pociągi nie chodzą w taką głusz, To zadupie że aż wyć się chce, Przyjedź Zojka, piękny tyłek rusz, Czekam tu na ciebie w noc i w dzień.
Ech Zojka, kiedy patrzyłem w oczy twe, Zojka, to bladłem i wstydziłem się. Zojka, ty potem byłaś mym i krwią, Sprzedałaś suko miłość mą.
Ubierałem Zojkę jak tę miss, Do twarzy w tych ciuszkach było jej, Kradłem dla niej tak jak nie kradł nikt, Fanty jej znosiłem nawet w deszcz. Służyłem ja jej jak jakiś rab, Rzewne pieśni pisałem dla niej, Żyłem i cierpiałem dla jej łask, Pod błękitnym niebem w każdy dzień.
Ech Zojka, już nie zaskoczy ciebie nic, Zojka, ja Paryż mogłem kupić ci. Zojka, w szampanie kąpaliśmy się, Umiałaś wziąć ty mnie na lep.
Serce nie odtaje, zima, lód, Nad ogniskiem ręce będę grzał, Na stalowych strunach smutek mój, Będę śpiewał do białego dnia. Ech ty Zojka, gorącaś jak noc, Jak ta noc gdy kochaliśmy się, Hulaj dziwko taki już twój los, I sprzedawaj ciało, wdzięki swe.
Zojka, ja oświadczałem się nie raz, Zojka, moim kamieniem jest ałmaz, Zojka, nie byłem skąpy ani zły, Żyłem jak gdybym hrabią był. Zojka, nie byłem skąpy ani zły, Żyłem jak gdybym hrabią był.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.