Jesteśmy biedni jak te dzieci, Gdy użalamy się nad sobą. Choć słońca już od rana świeci, My zgięci w pół idziemy drogą.
Jesteśmy smutni jak ci klauni, Co po występie kawę piją. Jesteśmy tacy zagubieni, Choć w głos śmialiśmy się przed chwilą.
Ref: Jesteśmy gwiazdą poranieni, Co nam na serce łzą upadła. Jesteśmy z bólem oswojeni, Co pięścią ciśnie się do gardła.
Jesteśmy małą bytu cząstką, Zaledwie pyłkiem gdzieś w kosmosie. Po szkle stąpamy nogą bosą, Chłoszcze nas wiatr, przypieka słońce.
Pragniemy szczęścia zbyt zachłannie, Bliźnich kochamy bałamutnie. A przegrywamy już na starcie I przez to jest nam coraz smutniej.
Ref: Jesteśmy gwiazdą poranieni, Co nam na serce łzą upadła. Jesteśmy z bólem oswojeni, Co pięścią ciśnie się do gardła.
Szukamy prawdy po omacku, Boimy się własnego cienia, Miotamy się jak lis w potrzasku, A świat prze naprzód, plany zmienia.
Chodzimy w kółko jak pijani, I obijamy się o siebie. Drzwi na trzy spusty zamykamy, I spoglądamy wciąż za siebie.
Ref: Jesteśmy gwiazdą poranieni… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|