Statki z portu dzień w dzień wyruszają na rejs, By powrócić tu znów jak wędrowcy ze szlaków. Nie upłynie i rok jak ja zjawię się tu, By odpłynąć stąd znów na pół roku.
Powracają nie raz bez tych najlepszych z nas, Bez tych tak ukochanych i oddanych nam dziewczyn. Powracają co rusz, burta w burtę wskroś burz, Ja nie wierzę już w los a sobie jeszcze bardziej.
Chciałbym uwierzyć w to, że pomoże nam Bóg I płonące okręty wyjdą na zawsze z mody. Wkrótce powrócę tu wśród przyjaciół jak duch, By zaśpiewać wam pieśń niepojętej urody.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.