Żakiet mi służył wiele lat, Lecz przetarł mi się w paru miejscach. Do krawca niosę go i kwękam, Każę go przeszyć tak i siak.
Do krawca żartem mówię tak: Skrój mi inaczej ten mój żakiet. Twa sztuka szycia, kroju, bracie, Może mi nowe życie dać.
Zażartowałem, a on już, Poważnie się do pracy bierze. Kroi, przeszywa węziej, szerzej. To jakiś cudak, że brak słów.
Troska przyświeca jedna mu, W jego staraniach tak gorliwych. Chce bym w żakiecie był szczęśliwy, Do końca życia, mimo burz.
Dziś mi przedstawił sprawę tak: Gdy tylko żakiet ten przymierzę, Na powrót w miłość twą uwierzę. To jakiś cudak, aż słów brak.
Na powrót w miłość twą uwierzę, To jakiś cudak, że słów brak.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.