Autor tekstu: Henryk Rejmer Autor muzyki: Andrzej Zarycki
Spowiedź złodzieja na melinie
Za oknem świta już, po deszczu lśni Stalowa, W melinie jak co dnia życie zajadle wre. Dym wije się jak wąż, grypsem ferajna gada, Butelki puste, kac, i znowu pić się chce. Antek pochlastał się, Ziutek się z niego śmieje. Na wyrku syf i tłok, na szybach lepka mgła. Karty znaczone są w git wzorki jak złodzieje, Pod stołem zasnął pies, a Luj na bandżo gra.
Ref: Wolę żyć krótko, ale ostro i z fasonem. Pić zimną wódkę i zakanszać salcesonem. Mieć po dwie dziwki w łóżku naraz aż do rana, Do tego szampan, kilo koki i cygara.
Żule szanują się i mają wdzięk luzaków, Fantazję, bajer, szyk i zagraniczny but. Frajerski styl jest git dla chamów i prostaków, A charakterny żul nie cierpi drętwych mów. Kocham złodziejski fach, tak czule jak kobiety. Ten błogi dreszcz i łom, wytrychów suchy zgrzyt. Noc zimna, gwiazdy mdłe i klawisz księżyc świeci, Na włamie dobrze jest pociągnąć wódki łyk.
Ref: Wolę żyć krótko, ale ostro i z fasonem….
Kto w drogę wejdzie mi, lub mi na odcisk stanie, To z byka zbiera w nos, bo taki mam już styl, Knajackie losy me są w gwiazdach zapisane, Pod sercem czuję je, tak, jak nie poczuł nikt. Bo życie twarde mam pośród złodziejskiej braci, Nasz klan szemrany drwi z podrasowanych prawd. A za fałszywa grę ferajna kosą płaci, A wczasy w kiciu mam za kilka grubych spraw.
Ref: Wole żyć krótko, ale ostro i z fasonem….Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.