W wojennych bojach prawie wiek, W trudach - jak to się mówi, Żył sobie pewien dzielny człek, Rycerz - zuch i wojownik.
Sławnym, bogatym nie był on, Los mu nie szczędził znoju. I rycerz ten jak niesie wieść, Strachu nie zaznał w boju.
A szczęście swe pojmował tak: Turniej, zwycięstwo, łoskot braw, Wróg w mękach z bólu wyje. Narażał życie, kusił los, Zwycięstwa dedykował on, Tej cudnej, tej jedynej.
Wojna, znów trzeba iść się bić, Przed losem się nie skryjesz. Różę na swojej piersi skrył, I ruszył w pole - Rycerz.
O tej jedynej myślał wciąż, Tęsknił za lubą swoją. Serce waliło niczym dzwon, Pod jego lśniącą zbroją.
W krwi brodził on pod słońcem złym, I w duszach dłubał mieczem swym Przeróżnym innowiercom. A szczęście swe pojmował tak: Bić, ścinać, ranić, kopię pchać Wrogom pod samo serce. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |