H/Henryk Rejmer/Razem grabiliśmy ( my wmiestie grabili )
Razem ograbiliśmy nie jedną chatę, W tym samym bagnie przyszło razem żyć, Jak synowie z jednej matki, jak ten brat z bratem, Jeden za drugim w ogień poszedł by.
Za chleb i wodę i za swobodę, Za równość w biedzie, partię i za więź z narodem, Za zsyłki, łagry, odwilże, burze, Kłaniam się nisko sowieckiej prokuraturze.
I tak zaliczyliśmy w trójkę port Nachodkę, Mnie wypuszczą jutro, ich wypuszczą też. Spotkaliśmy my się, jak trzy ruble na wódkę, By się rozejść jak ta wódka na trzech.
Za chleb i wodę i za swobodę, Za równość w biedzie, partię i za więź z narodem. Za zsyłki, łagry, odwilże, burze, Kłaniam się nisko sowieckiej prokuraturze.
Jak pięknie urządzony jest ten świat, Dziś właśnie wymienili mnie w rozkazie, Wcześniej wychodzę o całe pięć lat, I podpis:” Woroszyłow, Gieorgadze.”
Za chleb i wodę i za swobodę, Za równość w biedzie, partię i za więź z narodem, Za zsyłki, łagry, odwilże, burze, Kłaniam się nisko sowieckiej prokuraturze.
Taka już jest matematyka ich, Lat dwanaście z rozpędu zasądzili, I siedem lat z życia wyrwali mi, A teraz pięć za frajer odpuścili.
Za chleb i wodę i za swobodę, Za równość w biedzie, partię i za więź z narodem. Za zsyłki, łagry, odwilże, burze, Kłaniam się nisko sowieckiej prokuraturze.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.