Ktoś wierzy w Mahometa, ktoś w Allacha, ktoś w Jezusa, Ktoś inny już nie wierzy w nic, inne poglądy ma. Religię mądrą, wierzcie mi, wydumali hindusi, Ciało umiera, dusza nie, wciela się tu i tam.
Twoja dusza w górę chce iść, To piękne jest przesłanie. Lecz jeśliś ty jak świnia żył, To świnią pozostaniesz.
Gdy krzywo na cię patrzy ktoś przywyknij zamiast brykać. Przykro, że się urodzisz znów by cierpień gniótł cię kloc. Jeśli widziałeś wroga śmierć jeszcze za swego życia, To w drugim życiu zyskasz wzrok, będziesz widział jak kot.
Żyj sobie tutaj z dnia na dzień, Jest powód by się cieszyć. Może w ministra już za wiek Twoja dusza się wcieli.
Religia ta wybierać nam pozwala, myśleć chytrze, Był z niego szanowany pan, teraz to durny człek. A jeśli niezbyt cieszy cię twe położenie przykre, Podziękuj im, bo mógłbyś się urodzić zwykłym psem.
Przykro papugą w dżungli być, Gadziną, albo kleszczem. Lepiej uczciwie godnie żyć, Porządnym być człowiekiem.
Przypuśćmy, żyłeś tu jak stróż – rodzisz się kierownikiem, A potem z kierownika wnet ministrem stajesz się. Gdyś tępy niczym drewno jest, rodzisz się baobabem, I będziesz baobabem tu, aż cię zabierze śmierć.
Z tych to powodów w przyszłość patrz, Uchronisz się przed biedą. Ale jeżeli jesteś drań, Zostaniesz nędzną gnidą.
Kim był ten ktoś, kim będę ja, już nigdy się nie dowiem, Genetycy zachodzą w łeb, czym chromosom, czym gen. Być może ten obleśny kot był kiedyś nikczemnikiem, A ten całkiem przyjemny gość mógł być domowym psem.
Z zachwytu w górę skaczę ja, Lepsze życie mnie kusi. Religie piękną, proszę was, Wydumali hindusi.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.