Pijmy czaj mój stary druhu, Zapomnijmy minut bieg. Miłe ciepło w pielesz puchu I nastrój woskowych świec.
Nie martwmy się o polana, O ogień w kominku mym. Pled szetlandzki na kolanach I firanek białych dym.
Samowar jak bas pijany Śpiewa pieśni na twą cześć, Filiżanki z porcelany Na stoliku błyszczą się.
W życiu jest wyborów mało, Temu – noc, a temu – dzień. Dwie drogi od progu wiodą: Jedna – tu, a druga – precz.
Siedzimy w domu za stołem, Nie na froncie w błocie pól, Nie w szynelach przemoczonych, Gdzie śmierć hula, wszy i głód.
Nie wypada nam ran naszych Liczyć na głos jeszcze raz. Choć to dziwne, to będziemy Milczeć, płakać i się śmiać.
Dla ciebie, mój stary druhu, Rzadki bukiet czaju mam. Pięć wybornych tęgich smaków, Jak za starych dobrych lat.
Zaleję wrzątkiem kipiącym Treści wyszukanych pięć, Żeby dawne z tym obecnym W jedną rzecz nie zlało się.
Naciągniętą aromatem Ostrożnie przecedzę treść, I położę srebrną łyżkę Obok filiżanki twej.
Będzie ducha podniesienie, Radość zaszkli się we łzach. Gdy się czajem rozgrzejemy Na wspominki przyjdzie czas.
Tam, nad bezrozumną rzeką Deszcz ołowiu w oczy siekł, A kościstą zimną ręką Twarze nam gładziła śmierć.
Prosty wybór mamy w boju, Wóz lub przewóz, jeśli już, Ciągle żywi w szczerym polu Stanęliśmy złapać tchu.
Nigdy nie ucztowaliśmy, Głód nas często w jasyr brał, Grzaliśmy tam nasze dusze Wrzątkiem z kotła raz po raz.
„Czy jest gdzieś napój cudniejszy? Kociołku, darczyńco nasz!” Jak gwoźdź wbił się w naszą błogość, Głos dowódcy z tamtych lat:
„Jakbyście nie byli święci, I pobożnie żyli tu, Toście chyba poszaleli, To nie napój, ale gnój.
Słaba pamięć ludzi gubi, Obojętność niszczy nas. Ten, kto świętym czajem wzgardzi Sprzeda siebie i ten świat.”
Przedstaw sobie druhu miły Jakże śmieszne stały się, Te żołnierskie paradoksy, Tej frontowej nędzy zgiełk.
Wielkim durniem, ten, co zrównać Liść herbaty z trawą chce, Na planecie zagubionej, Tam, gdzie ziemia pije krew.
Ten napitek znakomity Wśród rozłąki, gorzkich trwóg Był już na pół zapomniany, Dziś na nowo ożył tu.
Był w marzeniach czymś cudownym, Kiedy nas tam dręczył los. Ta sentencja w ciszy nocy, Wybacz, dziwny niesie ton.
Mam dla ciebie druhu miły, Mój serdeczny, z dawnych lat, Filiżanki, dom życzliwy, Półmrok, ogień, pled i czaj,
Czas pokoju, wyszukany Zaparzenia czar i sens, Godny zazdrości, szczęśliwej Nocy, uroczystej wdzięk.
Oszczędna nasza rozmowa, Przetykana łzą tęsknota. Naszych wspomnień ciepły deszcz. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|