Na ulicach Moskwy głos nadziei się niesie, Jest mocny i ważny i najmilszy w świecie. Któryś z kolei raz mroku rozrywa puch, Uwierzyć by się chciało mu. Uwierzyć by się chciało mu.
Gdy się o życie swe obawiać przestaniemy, Przyjaciele powrócą z dalekich podróży. Rozkwitnie wtedy Moskwa od piwnic po dach. Opustoszeje Paryż nam. Opustoszeje Paryż nam.
Jeśli tak nie będzie, i nic się tu nie zmieni, Niech mi wybaczy Bóg i syn niech mnie osądzi. Na próżno jak ten orzeł wzbiłem się do chmur. Co robić? Był nadziei duch. Cóż robić? Był nadziei duch.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.