Lubię wypić, długo spać I do rana w karty grać. Robię tylko to, co mi pasuje. Bo ja jestem twardy gość, Nie jednemu dałem w kość, Tutaj w gangu każdy mnie szanuje.
Mam przeżarty koką mózg, Za parkanem noszę nóż, Tu na Pradze nikt mi nie podskoczy. Z byka walę prosto w nos, Potem w nery z piąchy cios I już frajer się po glebie toczy.
Bo ja mam do złego dryg, Grabię, kradnę, wciskam kit, Na Różycu rzucałem lusterka. W dziuplach pare bryczek mam, Z bratem je na Rosję gnam, Bo ja fury kradłem już za Gierka.
Wolny jestem jak ten ptak, Głową sięgam aż do gwiazd, Nocą bawię się albo grasuję. Lubię mój ze śmiercią flirt, Kosy błysk i kuli świst, Tylko wtedy słodki dreszczyk czuję.
Garniturów osiem mam, O swój wizerunek dbam, Na siłownię chodzę w piątek, świątek, Na bicepsach wzorki git, Na samarze z kicia sznyt, Volvem turbo jeżdżę na początek.
Sauna, basen, modny but, Złoty łańcuch, sikor miód, Każda laska chce mnie na love story. Guczi, Fruczi, Pierre Cardin, To jest mój o szczęściu sen, Bo na bańki liczę swe pobory.
Ja haracze ściągam w mig, Tiry grabię aż po świt, I do tego mam udziały w herze. Lubię w tłoku piter skraść, Nocą do agencji wpaść, Z laseczkami aż do rana leżeć.
Wystrzałowe życie mam, Laski jak zły szeląg znam. A przepustkę z kicia mam do jutra. A po jutrze niech to szlag: Prycza, klawisz, judasz w drzwiach I o szóstej zbudzi mnie pobudka. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|