Do roboty dobrze płatnej się wybieram, Bo mnie z głodu w brzuchu burczy jak cholera. Grubą rybą już nie jestem, Za to na głębinie leszczem. Zbieram puszki, w oczach ginę, Ale wierzę że wypłynę.
Mógłbym zostać trzygwiazdkowym generałem, W wojsku byłem, hełm nosiłem i strzelałem. Oko pewne mam do dzisiaj, Los ojczyzny mi nie zwisa. Ślubowałem, w szyku stałem I jak Szwejk salutowałem.
Ref: Transformacji nie przespałem, miałem fart, Uwłaszczyłem się jak hrabia, to jest fakt. Mnie ruletka załatwiła, Co zwędziłem z krwią wypiła,, Tak się wtedy dilowało proszę was..
Biznesmenem sprawnym chytrym mógłbym zostać, Tego zniszczyć, tego kupić, tego ograć. Kombinować, inwestować, Koniom siana nie żałować, Gdzie jest popyt tam jest podaż, I to ludziom się podoba.
Gracz giełdowy to zajęcie szyte na mnie, Kupić tanio, drogo sprzedać jakieś akcje. Podilować przez Internet, Zgarnąć zyski całkiem pewne I popłynąć własnym jachtem Na Bermudy na wakacje.
Ref: Transformacji....
Prezes banku, mój mospanku, to jest zawód. Liczyć forsę, jeździć Porsze, zwiedzać zachód. All inclusive na Majami, Big balety z modelkami, To mnie kręci, to mnie nęci, W to od razy bym się wkręcił.
Ale teraz, czas się zbierać, czas się upić, Do kanału cieplutkiego pora wrócić, Tam przytulny barłóg czeka Na człowieka, co się stoczył, Choć niedawno, mój łaskawco, Prostą drogą trzeźwy kroczył.
Ref: Transformacji.....Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.