Znów przyszła zima, śnieg dziś spadł, Otulił ziemię białym pledem. A ja dziewczyno kocham świat. Jak bardzo? Sam już nie wiem. Szron lśni na szybach, wieje wiatr, Chandra jak wozak biczem chlasta. Ty osiemnaście masz już lat, A ja mam furę jak z obrazka.
Ref. Depresja zimą to nie żart, Ruszajmy zatem na Seszele. Tam na wybrańców czeka raj, Forsy nie braknie nam, aniele.
Mam wiel zalet, uwierz mi, Choć przekroczyłem smugę cienia. Forsa od dawna lubi mnie, I ty ją lubisz bez wątpienia. Będziemy hulać jeść i pić, Szampan nie mało tam kosztuje, Ale uległą musisz być, Bo to ja płacę, ja funduję.
Ref: Chcesz ptasie mleczko duszkiem pić, I tańczyć cza - czę aż do rana, To pakuj się, bo to nie film, To frajda, gratka niesłychana.
I był ocean w bryzgach pian, Słońce prażyło jak natchnione. Był apartament, basen, kort, I ptaków chór za naszym oknem. Fale chłodziły twoją pierś, Tak mi łaskawą, tak mi drogą, Prawie się spełnił piękny sen, Byłem jak w raju jedną nogą.
Ref: Szybko minęły piękne dni, Pobyt się skończył, bies tańcuje. Przerwana w pół romansu nić, Za rok tam z inną zabaluję. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|