Nowy Świat odkryto tylko raz, A stary podzielono na kwartały. Piramid tajemnicę każdy zna, Poszły w diabły piraci i huzarzy.
Nieuków wykształconych cały rój, Ubrano ich, idą strojne szeregi. Idee dziś wycenia się jak śmieci, Na nowy ład nadziei nie ma już.
Wszystkie me skały wiatry pokruszyły, I nie mam na czym łamać gnatów swych. Całe me złoto już w Klondike wybrali, Czarna ma flaga spłonęła niczym znicz.
Pod iłem bajkowe artefakty zgniły, Ostatni Mohikanin przepadł gdzieś, A moje szybkie przemytnicze kutry, Gdzieś na mieliznach suszą żebra swe.
Moje kindżały grubo pokrył pył, Tyle ich jest, że duch się do nich śmieje. Nasmołowany płot - moją nadzieję Fale o klif rozbiły w wietrzne dni.
Moi niezwykli partnerzy odeszli, Wróżby, marzenia spełniły się ich. Szkła w okularach ludzi im wybili, Mosty spalone, przyjdzie w cieniu żyć.
Gier hazardowych niewiele, choć dość, Aferzystów wszelakich już niewielu. Na preriach bydło pasą cały rok, Tam konie, nie mustangi, przyjacielu.
Skończyły się już moje pojedynki, Biłem się dzielnie za honor i za cześć. Wyzwani zawsze na czas się stawiali. Ślady tych walk już dawno rozmył deszcz.
Obeszli się bez niczyjej pomocy Wszyscy ci, co bliscy byli mi. I ci, schlastani po gębach szubrawcy, Odeszli w niebyt, nie pozostał nikt.
Nie zdążyłem wykrzyknąć: „Stać! Bariery!” Za salwę za Dantesa wszystko dam. Co mi zostało, tylko kraść chimery, Z szacownej starej katedry Nort Dam.
Gdyby po latach, a może miesiącach, Kobiety me odżyły choćby raz. Zajęłyby tu wszystkie moje łoża, W których lubiłem kochać się i spać.
Odebrano mi moje łoża śmiertelne, I prześcieradła, i trawę, i śnieg. Zapłakane dobre siostry miłosierdzia, W szpitalach obmywały już nie mnie.
Przez rzeszoto przeleciał każdy z nich, Śpiewała dla nich Leta pieśń ostatnią. Normalną śmiercią nie zmarł żaden z nich, Wszyscy za wcześnie i nadaremno. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|