Do pieniędzy droga kręta, Prawo depcze mi po piętach. Bo do forsy ścisk i tłok, Przez okrągły, długi rok. Dzielnicowy na coś liczy, Krótko trzyma mnie na smyczy. Tu bym ukradł, tam bym wziął, Cienko bije szczęścia dzwon.
Ref: Hawaje, plaża, słońca blask. Pod palmą leżeć trochę strach. Można kokosem dostać w łeb, Albo usmażyć się na śmierć. Więc znakiem tego, wolę już Warszawski, swojski łykać kurz, W bramie pod boczek bełta pić I z cicha pęk… z zasiłku żyć.
Do pieniędzy droga długa. Ciężko frajera oskubać. Wciąż o forsę idzie bój, Kradnie celnik, poseł, wójt. Tu pod celką się zgadzamy, Że do forsy pecha mamy. Gdyby nie przeklęty pech, Jadłbym z szynką biały chleb.
Gdy na pryczy się układam, To o szmalu z kumplem gadam. Planujemy nowy skok, Jak Wałęsa, ten, przez płot. Kiedyś forsy kupę miałem, Ale na wyścigach grałem. Teraz w kiciu wczasy mam I o forsie śpiewam wam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.