Każdy z ferajny chce być drugim Al Caponem, Mieć miasto w garści i mamonę w kabzę pchać. Beztroskie życie wieść, dziewczyn na kopy mieć. I grać o wszystko, i nie mówić nigdy pas. Gdy starty reżim odstawiono do lamusa, Życiowa stopa jak na drożdżach rośnie mi. Nie chcę biedakiem być, wódki pod śledzia pić, I jak w komunie za psi pazur bęcki brać.
Ref: Pójdę na całość, obrobię bank, Potem z fasonem wyfrunę w świat. Gdzieś na Kajmanach wrzucę na luz, Gdy fest pohulam powrócę tu. Powrócę tu do wierzb i brzóz, Goły, wesoły, silny jak tur. Znów coś tam wezmę nie płacąc zań, Ale wziąć muszę, bo tak już mam.
Z restauratorów ściągam kasę za ochronę, Z glinami czysto biznesowy układ mam. Gdy po robocie śpię, to oni chronią mnie, Bo ja dla hecy na dwie mańki z nimi gram. Kiedyś mnie wkurzył taki jeden kombinator, Z haraczem zwlekał , coś tam ściemniał, no i wpadł, Spaliłem szui sklep, bejsbolem dostał w łeb, Przestał świrować i na zgodę przybił blat.
Ref: Pójdę na całość…..
Po mieście śmigam wypasionym Mercedesem, Każda agencja jak zły szeląg mnie tu zna. Lubię wykwintny świat, łyskacza cierpki smak, I kombinuję jak u stóp mieć cały świat . Och, jak ja kocham ten pazerny kapitalizm, Szampana piję i w kasynach trwonię kesz. Nie chcę do kicia iść, za młodu żywcem gnić, Gdyby mnie skuli to od razu chlastam się.
Red: Pójdę na całość…..Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.