Wszyscy kiedyś czegoś nie zdążymy I nie załatwimy kiedyś czegoś Nagle ze zdumieniem zrozumiemy Że idziemy z niczym do niczego
Gdy świat nagle w biegu nas wyrzuci I przed siebie pogna gdzieś tam dalej Chociaż spraw tak ważnych nie dopniemy To nic szczególnego się nie stanie
Wypij piwko do księżyca Nie przeżywaj zbytnio życia I nie próbuj żadnych planów Choćby były z marcepanu
Śmiej się z tego, że ci smutno Nie myśl, co przyniesie jutro Bo gdy nowy dzień się zjawi Jakoś sobie sam poradzi
Choć na plecach płaszcz zbyt przemakalny I choć diabeł dzieci nie kołysze To niech życie pisze scenariusze Według tego swego widzimisię
Zamiast życiu ciągle wchodzić w drogę Lepiej mu zostawić trochę miejsca: Może tam, na górze, lepiej wiedzą Co dziś jest potrzebne nam do szczęścia?
Wypij piwko do księżyca Nie przeżywaj zbytnio życia I nie próbuj żadnych planów Choćby były z marcepanu
Śmiej się z tego, że ci smutno Nie myśl, co przyniesie jutro Bo gdy nowy dzień się zjawi Jakoś sobie sam poradzi
A więc:
Wypij piwko do księżyca Nie przeżywaj zbytnio życia I nie próbuj żadnych planów Choćby były z marcepanu
Śmiej się z tego, że ci smutno Nie myśl, co przyniesie jutro Bo gdy nowy dzień się zjawi Jakoś sobie sam poradzi
Bo gdy nowy dzień się zjawi Jakoś sobie sam poradziTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.