Ref. [2x] Pewnych rzeczy jestem pewien, Biorę życie jakim jest, Opowiadam o tym, co jest dobre, a co złe, Możesz wierzyć lub nie, (Chcę spełnić tu swoje sny) Czas nas nie dogoni..
Nie znam kaset, Nie robiłem bitów na dyskietkach, Nie mówmy, że to będzie klasyk, I namieszam nim w mediach, Nie lubię trendów i starych zabawek, Dlatego tak bawią mnie trapy i zajawki trędowate, Nie nawijam dla obsranych z automatu, Że ich matki tu zaraz odwiedzą, Te pizdy z alkomatem, Dla paru typów i dla paru koleżanek, Które widza to podobnie do mnie Albo tak jak ja, lubię klasę, i złe wychowanie, dziwne zachowania, A te zdjęcia które nieraz robię , To nie akty, Znasz za dużo trików jak na małolatkę, Po tym jak to robimy pytam, Ile ma i czy to żarty: -Jak to 17(jak to), jak to 17? -Ale przecież nie mam auta.. Mam dach nad studiem, I stołówkę na mieście, I się różnie od reszty, I chce wielki być wiecznie.
Ref. [2x]
To nasz noc, to nasza noc, Po-śmiejemy się głośno, Choć my to nie, to oboje to wiemy, Denerwuje cię dorosłość od miesięcy, Chuj w to, młoda, inni mają dywidendy, I kredyty obrotowe, I chuj wie co jeszcze na głowie, Ja stoję z boku, Powiedz mi, że wybrałem nieźle, Po prostu mi przypomnij, Bo sami wiem, co jest odpowiednie, I co robić (ale co?), Mieszkanie w bloku, to jak w domu, Śniłem o tym po nocach, I byłem w miejscach nie tak ładnych jak Sokotro, (Ty też, nie?) Obrazuje życie, pisze o mnie samo zło na zwrotkach, I mówie ci: -Man I fuckin love that show! Istny dramat, Każda sucz ma instagrama, Ja nie wiem co to Tumblr, Jak to się wymawia, jebać to, Jedna, druga, setna kropla, Podpięty pod życie, Dziś jestem offline.
Ref. [2x]
Mam nazwisko i zieloną kropkę, A jestem niedostępny, ewidentnie Okiem obcinam to osiedle, Palę skręty i piszę te wersy, Pijąc kawę, oparty o zlew kuchenny, Jadę na miasto autobusem , Po parę zbiegłych okoliczności, Po nowe serum na złość, I znowu spotykam koneserów , Myśli, które ich dręczą jak oni godzinami (coo?) Pytam siebie: gdzie ukrywa się sedno, I co będzie z nami, te istoty, Tak jak ja sięgają po istoty sprawy, I wszyscy jakby o parę centymetrów, Nie dosięgamy, pewne z nich olewam, Musiałbym się zabić, Uwielbiam oddawać się instynktom , Zbyt rzadko logice,który to raz sięgam po czystą? A z ekranu patrzy na mnie Megi, Mówi taki sztos, łatwo tak żyć jak ty, Nie łatwo być optymistą!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.