Szedł raz ksiądz przez las, Bał się panicznie nas, Wziął wiatrówkę w kieszenie, Wtargnął na nasze mienie.
Krzyczał ile sił wlezie :
Rany Boskie, co z tym kioskiem! Zarąbali mi mój kiosk! Rany Boskie, co z tym kioskiem! W pysk im wleje ciepły wosk! Taaaaak!
Księżuś dostał po ryjeczku, Podpisał się na wieczku, Zgłosił wszystko na gliny, A my sobie z Księdza kpimy!
Rany Boskie, co z tym kioskiem! Zarąbali mi mój kiosk! Rany Boskie, co z tym kioskiem! W pysk im wleje ciepły wosk! Taaaaak! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |