I co by tu rzec, jestem zaskoczony Nie myślałem, że nagroda będzie moja Jednak ze względu na me liczne dzieła Mogłem się przecież tego spodziewać Teraz podziękuję, bo się należą Podziękowania, wszystkim, co wierzą W mój geniusz, talent i możliwości Przesyłam więc moje wyrazy miłości Firmie, co mi promocję zrobiła, Mojej mamie, że mnie urodziła Mojemu tacie, że ją zapłodnił, Manago, co warunki uzgodnił Bossowi, że wyprodukował, Muzykowi, co skomponował Tekściarzowi, bo świetne napisał Wackow, że mi nie zwisał Dziewczynie mojej, którą lansuję Szczególnie dziękuję
Fryderyki, Fryderyki Wszystko gówno z jednej fabryki. Fryderyki, Fryderyki Święto w dupe jebanej muzyki
Siostrze, co za mnie zmywa gary Kościołowi za pociąg do wiary Radiu, telewizji, brukowej prasie Kurwa, dziękuję, komu tylko da się Bogu, że świat i mnie na nim stworzył Dziadkowi mojemu, że tego dożył Pani w bufecie za tanią zupę, Farelce, co gdy tworzę, grzeje w dupę Ustom moim, co mówią te słowa Dziękuję, merci, thank you, spasiba Wszystkim ludziom na całym świecie Dziękuje upadłej w bramie kobiecie A przede wszystkim mej konkurencji Za przejaw twórczej impotencji Mojemu autu, że tu dojechałem, Kiblowi, co się na nim wysrałem Adwokatowi, że z gwałtu wybronił Gorylowi, co fanki przegonił Dziękuję całej bandzie debili Co płytę sprzedali i tym co kupili
Fryderyki, Fryderyki Wszystko gówno z jednej fabryki. Fryderyki, Fryderyki Święto w dupe jebanej muzyki
Dziękuje temu mikrofonowi, Że każdy słyszy, to co mówię I liczę na to, że ta statuetka Moim krytykom uszy odetka I się poznają na prawdziwej sztuce Ci ignoranci, kretyni, buce Fuck off! trzeba się wygadać, To leci na żywo, telewizja musi nadać Wszystkim, co pomogli, jeszcze raz dziękuję RESZTA TO CHUJE
Fryderyki, Fryderyki Wszystko gówno z jednej fabryki. Fryderyki, Fryderyki Święto w dupe jebanej muzykiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.