Krzesło, biurko, lustro, pół litra wódki, popielniczka, zapałki, tak w tym kraju topisz smutki, „głowa do góry” mówisz, przechylając kielon, tylko wtedy, bo tak w Polsce człowiek chce zabić swą niemoc. Siadasz na wannie, bierzesz zdjęcie byłej w rękę, choć to zbędne, tniesz na części, mówiąc jej wcześniej, że piękne, tak wyplułeś emocje, razem ze śliną do zlewu, samemu nie wiedząc czemu. Zegar na ścianie, cofasz palcem z nadzieją, że czas stanie, albo chociaż, nie stracisz kontaktu z ziemią, masz poczucie, że kolejny papieros zbija Cię z nóg, tępy huk głowy o podłogę i życia smród. Rano gdy wstaniesz, sprzątniesz rzygi, zjesz śniadanie, weźmiesz prysznic i przemyślisz, to co dopiero się stanie, niewyraźne jak pamięć, wyjdziesz z domu, zamkniesz drzwi, wyłączysz telefon znowu, kupisz flaszkę, teraz śpij.
Co jest Twoim atutem? Przeszkadzasz, jak gówno pod butem, kiedy widzę brak emocji, dusze jak guma wyrzutem, mam poczucie, że człowiekiem jestem, Ty też, wiem o tym, więc zrób mi miejsce w tym rzędzie, zamiast wczuwać się w głupoty. Żyjmy tym co grzech stworzył, co Ci zależy przecież, o lepszym świecie marzenia, dzieciak i pięknej kobiecie, jeśli chcesz mniej, a coś wokół, zacznij od siebie ktoś powie, brak motywacji to przecież największa granica w głowie. Kurwa, nie powiem Ci nigdy, że wszystkich traktuję równo, ale sam to wiesz, że czasem komuś wybaczyć jest trudno, ktoś chce wyleczyć się płaczem, z tego co robi i raczej, to nie wychodzi, lecz zawsze można próbować, więc walczę. Mam swoją szansę, życie, wsparcie, w zeszycie tarczę, i długopis, którym piszę Ci jak na świat patrzę, gramy w tym samym teatrze i kiedyś wszystko nam wyjdzie, zamykam drzwi, włączam telefon, a Ty śpij póki nie przyjdę.
Szanuj te teksty, które tu słyszysz, będę szanował co myślisz, nawet jak w oczy mnie wykpisz, niech Ci się przyśni ten świat w kolorach, barwach jak z bajki, i o ile dziś idziesz spać, bo miałem też różne jazdy. Wiem jak to jest, kiedy sam siedzisz i gapisz się w lustro, a przed oczami masz zdjęcia, to wtedy nie mogłem usnąć, i nawet nie masz pojęcia, jaka to niemoc ogarnia, wszystkie wspomnienia wracają, zarazem żadne nie wraca. To monotonny kawałek, lecz jakie to ma znaczenie, jak przesłuchałeś to całe, to właśnie czuję spełnienie, mam tylko jedno życzenie, niech Ci się przyśni sen słodki, człowieku, orient na stałe, nie skończ, jak ten z pierwszej zwrotki.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.