Z tonącej mej głowy, czasem miłość ucieka. Na ląd uchodzi jak szczur. Za burtą mych oczu może nic cię nie czekać, lecz tonąć nie boisz się już.
Gdziekolwiek nie odpłyniesz, znajdziesz mnie i tak. W fałszywym głosie syren, w powidoku miast. W portowych plotek szumie zawsze trafisz na mój ślad. Powiedzą ci gdzie czekam, gdy się zrywa wiatr. Porzuć ciepłe popołudnia, lawendowy miód, rozgrzanego piasku taniec dookoła twoich stóp. Porzuć wszystko bo cie wołam, nieporadnym krzykiem mew. Niech co noc do ciebie wraca, moich żagli nadal nieschnący wdzięk
Z tonącej mej głowy, czasem miłość ucieka. Na ląd uchodzi jak szczur. Za burtą mych oczu może nic cię nie czekać, lecz tonąć nie boisz się już.
Wybaczasz mi co rano, zapominasz mi co świt. Bo wiesz, że chłopców uczą pływać. Tonąć nas nie uczy nikt, Ale powoli, krok po kroku, dno odrywam od mych stóp. I późnonocnym galeonem na twe kraje biorę kurs. Rafobrodym kapitanom, admirałom martwych morz, jeszcze dzisiaj nas nie wyda, słonooki diabeł stróż. Żagle łatam gdy nie patrzysz, liny wiąże kiedy spisz. Umiem mówić nic nie mówiąc, kochać kiedy nie ma we mnie nic.
Świat nie wierzył w Magellana i nie uwierzy w nas. Rytmem galer kołysany, brzegiem płynie cały czas. Lecz twych latarni migotanie, wyczekany daje kres, moich wypraw w głąb fotela i podroży w długi sen. Przypływami dla mnie faluj, ławicami włosów głaszcz. Z lewiatanem moich dłoni, spleć się jeszcze jeden raz. Niech rzekami spłynie wino, morza niech wypełni rum. Słodkim sztormem we mnie uderz i roztrzaskaj o wybrzeża ust.
Z tonącej mej głowy, czasem miłość ucieka. Na ląd uchodzi jak szczur. Za burtą mych oczu może nic cię nie czekać, lecz tonąć nie boisz się...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.