Jak wenus piękna jest Ajlali, Wśród Maharaży żyła żon. Wszyscy ją ludzie podziwiali, A Sułtan kochał żonę swą. Bo Sułtan kochał swą Ajlali, Co wszystkich zalet miała sto. Pieścił i tulił swą wybrankę, I czułe słowa szeptał tak:
Ajlali, śpij słodkim snem Pieszczoto ma. Ajlali, ty nie doznasz u Mnie zła. Piękna córo z zachodu, Ty nie doznasz zawodu. Ajlali, Ajlali, Ajlali Kocham Cię.
Goście z zachodu przyjechali, Przywieźli nowy transport żon. Zmienił się wtedy los Ajlali, Bo Sułtan nową żonę miał. Bo Sułtan kochał swą Rozalię, Która zalet miała sto. Pieścił i tulił swą wybrankę, I czułe słowa szeptał tak:
Rozalio...
Lecz pewnej księżycowej nocy, Na zamek wdarł się jakiś cień. To Ajlali z nożem kroczy, By swemu sercu zadać cios. Nazajutrz ciało znaleziono, A w sercu wbity złoty nóż. I przed Sułtana zaniesiono, A Sułtan słowa wyrzekł te:
Ajlali, śpij słodkim snem Pieszczoto ma. Ajlli, ty doznałaś u Mnie zła. Piękna córo z zachodu, Ty doznałaś zawodu. Ajlali, Ajlali, Ajlali Przebacz mi. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|