Jesteśmy jak kastet w osiemnastkę ukradziony ze sklepu Bez półśrodków i namiastek Nagi człowiek przy człowieku Jak kastet jesteśmy, który mury mógłby przebić Ale to nam usta aż krwawiły od nocnych spowiedzi
Jesteśmy jak żyletka na języku w zaciśniętych ustach Póki cisza nie wybuchła, Póty udaje się sztuczka Jak żyletka delikatnie tam kołysze się śpiąc Kiedy język chce całować nie ciąć
Jesteśmy jak złodzieje zapalniczek Tak na co dzień bez namysłu pożyczamy sobie życie I to bez znaczenia tak naprawdę które było czyje Jak złodzieje zapalniczek Mamy wspólne kieszenie
Jesteśmy jak dłuto, Wykuto nas z kamienia Pod skorupą marmurową Serce bije w smudze cienia Jak dłuto jesteśmy i rzeźbimy w sobie odpadają tak ciężkie kamienie, że się dziwią aniołowie
oni nie wiedzą, nie wiedzą o nas nic powiemy tylko tyle reszta Ciii.. jesteśmy jak kastet, jak kastet
jesteśmy jak puch wrażliwy na każdy ruch powietrza Skóra lepi się do skóry, może zostać tak na wieczność Jak puch jesteśmy unosimy się leciutko I nawet szeptem mówimy, aby siebie nie zdmuchnąć
Jesteśmy jak plastrem pozlepiane okulary Bywało było mało bywało nie było wcale ale tyle mamy! Jak plastrem okulary pozlepiane W ulubionym podniszczonym futerale
Jesteśmy jak ziewanie Niemy krzyk o kawę Gdy czas sączy się wolno I leniwie poza nami Jak ziewanie jesteśmy, przyciągając się w cieple Kawa czarna i gorzka, gdy wokół karmel się lepi
Jesteśmy jak sól, dzieci gór i morza Posypuję Tobą chleb powszedni by lepiej smakował Jak sól jesteśmy w głębi fal i w górach kocham Cię jak burza, jak bezsilna furia
oni nie wiedzą, nie wiedzą o nas nic powiemy tylko tyle reszta Ciii.. jesteśmy jak kastet, jak kastetTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.