Powiedziałeś "Bądź na placu" - no i jestem Czekam, ale ciebie nie ma wciąż Wieczór cienie rozsypuje, czarne kleksy A dachami neonowy pełznie wąż
Neony, neony, neony Literek zielony tik Gdzież to przepadł mój narzeczony? A przysięgał, że kocha jak nikt Neony, neony, neony Literek zielony cwał Gdzież to poszedł mój narzeczony I w ogóle - jak śmiał?
Żebyś chociaż, mój kochany, raz od święta Punktualnie przyszedł - ale nie A tu jeszcze ten zielony elementarz Neonowych różnych sztuczek uczy mnie
Neony, neony, neony Literek zielony tik Gdzież to przepadł mój narzeczony? A przysięgał, że kocha jak nikt Neony, neony, neony Literek zielony cwał Gdzież to poszedł mój narzeczony I w ogóle - jak śmiał?
Nie, nie będę się na ciebie dłużej gniewać Inną karą cię pognębię dziś Ostatecznie jestem tylko zwykła Ewa A zielony wąż mi taką poddał myśl
Neony, neony, neony Literek zielony tik No, powiedzmy, jest narzeczony To co z tego, to więcej już nikt? Neony, neony, neony Literek zielony cwał Cóż, ktoś dzisiaj będzie zmartwiony A ktoś będzie, a ktoś będzie A ktoś będzie się śmiał Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|