Im więcej w życiu raf, tym więcej strzelam gaf, Kamyczku, ty mnie zbaw, ja proszę.
Nie piję czarnych kaw, nie puszę się jak paw, a sławę wielkich sław mam w nosie...
Ale od szkolnych ław, miast bawić się w "pif paf", wtrącałam się do spraw nie swoich.
Był w moim życiu graf, był ktoś z Agencji CAF, mówili mi: "I Love", ja - w nogi.
Nie biłam panom braw, pytałam: "czy pan wpław przepłynie taki staw jak stąd dotąd?"
Na plażach i wśród traw, ja setki strzelam gaf, to już nie ślepy traf, Kamyczku, ty mnie zbaw, o, redaktorze! proszę - ty mnie zbaw.
Ale od szkolnych ław, miast bawić się w "pif paf", wtrącałam się do spraw nie swoich.
Był w moim życiu graf, był ktoś z Agencji CAF, mówili mi: "I Love", ja - w nogi.
Nie biłam panom braw, pytałam: "czy pan wpław przepłynie taki staw jak stąd dotąd?"
Na plażach i wśród traw, ja setki strzelam gaf, to już nie ślepy traf, Kamyczku, ty mnie zbaw, o, redaktorze! proszę - ty mnie zbaw.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.