Drewniany krzyżu sprzeczności, ołtarzu hipokryzji, labiryncie błądzących, kolekcjonerko wizji.
Szablą wyprute żyły, wiecznie rozdrapywana blizno. Ile masz jeszcze siły, sobą zmęczona ojczyzno?
Pogardo pełna trwogi, przylądku dla radykalizmu. Ile masz jeszcze siły, maltretowana ojczyzno?
Burzliwa strefo niechęci, obszarze zawistnej wrogości, wy dwie odwrócone plecami, części większej całości.
Nadwyżko egotyzmu, ciasny patosu salonie, piękny rejonie zwątpień, nadziejo, która płonie.
Szablą wyprute żyły, wiecznie rozdrapywana blizno. Ile masz jeszcze siły, sobą zmęczona ojczyzno?
Rasizmu przebudzenia, nowe powiewy nacjonalizmu. Ile masz jeszcze siły, nami zdumiona ojczyzno?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.