My, nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje W szczęśliwe czasy swoje Rzadko Cię wspominamy Tylko rozkoszy zwykłych używamy
Nie baczym, że to z Twej łaski nam płynie A tak, że prędko minie Kiedy po nas wdzięczności Nie uznasz, Panie, za Twe życzliwości
Miej nas na wodzy, niech nas nie rozpycha Docześna rozkosz licha Niechaj na Cię pomniemy Przynajmniej w kaźni, gdy w łasce nie chcemy
Ale ojcowskim nas karz obyczajem Boć przed Twym gniewem stajem Tak, jako śnieg niszczeje Kiedy mu słońce niebieskie dogrzeje
Zgubisz nas prędko, wiekuisty Panie Jeśli nad nami stanie Twa ciężka Boska ręka; Sama niełaska jest nam sroga męka
Ale od wieku Twoja lutość słynie A pierwej świat zaginie Niż Ty wzgardzisz pokornym Chocia był długo przeciw Tobie spornym
Wielkie przed Tobą są występy moje Lecz miłosierdzie Twoje Przewyższa wszytki złości Użyj dziś, Panie, nade mną litości!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.