Rzecz dzieje się u niego w mieszkaniu, są sami. Ona znalazła się tam zupełnie przypadkowo, On zaczął jej robić jakieś niecne propozycje, Na co ona z miejsca odpowiedziała ostro: ~~ Nie ma mowy Jakżesz mógł się pan spodziewać Kiedy słów doprawdy szkoda Ja nie chciałabym się gniewać Już nie mówmy o tym, zgoda Nie, nie, nie
Nie ma mowy Przecież nawet i zabawa Musi mieć granice swoje Przecież nawet nie mam prawa Być tu z panem, tak we dwoje, nieee Nie ma mowy Panu sie zdawało, pan mnie zna za mało, To nie byłam ja, to pan siostrę zna Siostra jest podobna, No może bardziej drobna A więc jednak mnie? Przepraszam pana, jak pan śmie
Nie ma mowy No to jutro się spotkajmy Tam na Hożej w cukierence Tylko błagam, ja już pójdę Już jest późno, weź pan ręce, Nie, nie, nie
Nie ma mowy Ani w buzie, ani w nózie, Ani w szyjke, ani w plecka I nie znosze tego Gdy sie mówi do mnie jak do dziecka Nie, nie, nie
Nie ma mowy Nie, ja nie mam tych nawyczek Boże święty, to już szósta No to jeden raz, w policzek Nie w usta, nie, nie, nie
Taka jestem mala Bo będę krzyczala Krzycze, krzycze, krzy.... Podły, podły, zły Puść mnie, bardzo prosze Oczko Nie, w pończosze poleciało mi Ktoś idzie Niech pan zamknie drzwi
Nie ma mowy Jestem tak zdenerwowana To jest takie nieuprzejme Tylko słuchaj, błagam pana, Nie, nie, nie, ja sama zdejme A ty nie?......Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.