Jest takie miasto w chmurnym niebie Gdzie choć na chwilę musisz kiedyś wpaść A gdy obejrzysz się za siebie W odbiciu ujrzysz młodszych oczu blask I rzucisz w kąt wytarty szary płaszcz
A kiedy nocy skraj odchylisz Z okładek spłyną smukłe jachty aut I zapamiętasz twarz dziewczyny Biegnącej z tobą w rozwichrzony wiatr Zmieni się tło, zrozumiesz, ileś wart
(Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe) (Nieśmiałość jak trącony kamyk) (W dół potoczy się)
I jeszcze raz uwierzysz Że znów grasz o wszystko I nie jesteś bez szans
Zadzwonisz stamtąd do przyjaciół Zaprosisz ich na jutro lub na dziś A potem windą zjedziesz na dół By chłodem świtu sen znad powiek zmyć Szybko coś zjesz i kawy przełkniesz łyk
(Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe) (Nieśmiałość jak trącony kamyk) (W dół potoczy się)
I jeszcze raz uwierzysz Że znów grasz o wszystko I nie jesteś bez szans
(Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe) (Nieśmiałość jak trącony kamyk) (W dół potoczy się)
I nigdy już nie schylisz Wzroku, gdy ktoś nagle Ostrzej spojrzy ci w twarz Choć znów założysz podniszczony płaszcz
(Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe) (Nieśmiałość jak trącony kamyk) (W dół potoczy się)
[4x:] (Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe) (Samotne serce tam zostawisz) (Dobre albo złe)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.