W chwili gdy strzepujesz pyłek Jesz posiłek, sadzasz tyłek Na kanapie łykasz wino
Ludzie giną, ludzie giną
W miastach o dziwacznych nazwach Grad ołowiu grzmot żelaza Nieświadomi co ich winą
Ludzie giną, ludzie giną
W wioskach których nie wyśledzi Wzrok - bez krzyku bez spowiedzi Bez żegnania się z rodziną
Ludzie giną, ludzie giną
Ludzie giną gdy do urny Wrzucasz głos na nowych durni Z ich nie nową już doktryną
Ludzie giną, ludzie giną
W stronach zbyt dalekich by nas Przejąć mógł czyjś bólu grymas Gdzie strach leci Cherubina
Ludzie giną, ludzie giną
Wbrew posągom i muzeom Jako opał służy dzieją Przez stulecia po Kainie
Ten kto ginie, ten kto ginie
W chwili kiedy mecz oglądasz Czytasz co wykazał sondaż Bawisz dziecko śmieszną miną
Ludzie giną, ludzie giną
Czas dzielący ludzkie byty Od zabójców i zabitych Zmieścić się w rubryce pierwszej Tak w tej szerszej Tak w tej pierwszej
Ludzie giną, ludzie giną Ludzie giną, ludzie giną Ludzie giną, ludzie ginąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.