Chciał pocałować mnie Lolo koniecznie Więc mu tłumaczę jasno od godziny Że na ulicy nie bardzo bezpiecznie Bo przejść tamtędy może ktoś z rodziny
Ale na dworcu, w pożegnania chwili Ludzie całować zwykli się do woli Myśmy na dworzec także pospieszyli By na całuski tam sobie pozwolić
Gdy już Lolo mnie całuje - trach! Ktoś za rękę ciągnie, czuję Jakaś wdowa z Berdyczowa Mówi: "Pani jest morowa"
Prosi mnie i błaga mile By jej dziecko wziąć na chwilę "Idę - mówi - na czas krótki Tak najwyżej dwie minutki"
Oniemiałam i po chwili Wdowę z oczu-śmy zgubili Czekam kwadrans i godzinę I mam coraz głupszą minę
Ludzie gapią się dokoła Sytuacja niewesoła Wreszcie Lolo, ten gagatek Zginął w tłumie na dodatek
To nie moje dziecko To nie moje dziecko Przysięgam, nie moje, o nie! To ta wdowa z Berdyczowa Co mówiła, że-m morowa Jam niewinna, każdy z was wie!
To nie moje dziecko To nie moje dziecko Jam niewinna, to każdy z was wie! Co ja zrobię teraz z nim? Co ja zrobię teraz z nim? Od godziny na dworcu tkwię!
Może iść do domu Iść po kryjomu Gdy ściemni się chociaż odrobinkę? Ale ojciec nie uwierzy I matka nie uwierzy Choć najniewinniejszą zrobię przy tym minkę
To nie moje dziecko To nie moje dziecko Nie moje, nie moje, o nie!
Pan jest taki miły Ja już nie mam siły - Może pan na chwilkę Weźmie tę kruszynkę?
Ja tam idę na czas krótki Tak najwyżej dwie minutki... I kombinuj teraz sam!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.