Czasem rzeczywistość spycha Do życia szarych sfer I ktoś, kto sprawił, że oddychasz Zabiera nagle tlen
Gdy cień zakrywa każdy wieczór Stłumiony słyszy wrzask Oddech czuje na swych plecach Zamyka w sobie świat
Dostaje cios Ta sama myśl w głowie odzywa się "Czy odciąć rękę, która karmi mnie? Czy bez godności swej Ten ciężar w ciszy nieść?"
Jeśli nie masz siły biec To z ramion skrzydła wznieś Ponad mur trudności wzleć Milczenia nadszedł kres Jeśli nie masz siły biec To z ramion skrzydła wznieś I bez wahania zniszcz Świat zza zamkniętych drzwi
I to rozgrywa się co wieczór Nie dałbyś wiary, że Z zewnątrz wieczny optymista W duchu spalił życia sens
Zadaje cios Ociera łzy - uwalnia się zza krat Dopóki wolność to nieznany ląd Masz prawo walczyć aż Podbijesz w końcu go
Jeśli nie masz siły biec To z ramion skrzydła wznieś Ponad mur trudności wzleć Milczenia nadszedł kres Jeśli nie masz siły biec To z ramion skrzydła wznieś I bez wahania zniszcz To, co nie daje być Nie każdy punkt widzenia Tworzy świat
Zza zamkniętych drzwi!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.