Po tylu warszawskich ulicach Wędruję co dnia Taki Olgierd Budrewicz w spódnicy To ja, właśnie ja Wpisuję krzyżyki i gwiazdki Spoglądam spod rzęs Mój mały Bedeker warszawski Układam, a więc...
Na Chmielnej będę chyba z godzinę Oglądać wystawy w komisach A ty nie będziesz mi przypominał Że ważny artykuł masz pisać W Aleje wolno pójdę w mrok Choć tyś przyspieszał zawsze krok Przy Grubej Kaśce nigdy już Nie spytasz o mą dietę cud
Do Marca wpadnę czasem na słówko By jasny mieć sąd, o co chodzi Przez plac Defilad przejadę taksówką Bo przeciąg, bo przeciąg mi szkodzi Na Ciuchach będę pyzy jeść Na Dowcip różne głupstwa pleść A Chłodną numer 23 Ominę, bo tam mieszkasz ty
A potem spotykam człowieka I mija mi złość I na nic mój cały Bedeker I znowu, psia kość Wpisuję krzyżyki i gwiazdki Spoglądam spod rzęs Mój mały Bedeker warszawski Poprawiam, a więc...
Na Chmielnej z tobą będę godzinę Słuchała ulicznej kapeli Przy Nike kilka chwil pomilczymy I dalej pójdziemy weseli W Alejach, gdy zapadnie mrok Usiądziesz przy mnie tuż o krok I wreszcie rację przyznasz mi Że gniewać się nie trzeba, gdy...
Do Marca wpadnę czasem na słówko By jasny mieć sąd, o co chodzi Przez plac Defilad przejadę taksówką Bo przeciąg, bo przeciąg mi szkodzi Na Ciuchach będę pyzy jeść Na Dowcip różne głupstwa pleść A Chłodną numer 23 Polubię, bo tam mieszkasz tyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.