Oj rzucić, oj rzucić to wszystko i z jedną, jedyną walizką - nieważne, daleko czy blisko - zwiać. Zwiać od tego prania, prasowania, gotowania. Opinia publiczna niech zblednie, mam w nosie uczone jej brednie, chcę tańczyć po nocach, a we dnie spać. A ty cierp, a ty cierp, smutny safanduło!
Niejeden pan znajdzie się przecie - nieważne w stolicy, w powiecie - co umie oprawę kobiecie dać! Taki Wielki Gatsby, co przysyła białe róże, co swego uczucia nie tłumi, co szepcze: "Ty moja Masumi", o każdą zachciankę twą umie dbać!
Taka chęć, taka chęć mnie nachodzi czasem... By rzucić, by rzucić to wszystko - nieważne, daleko czy blisko - od tych mebli w jasny orzech, niedziel przy telewizorze po prostu zwiać!
Lecz gdy trwałby wielki boom, donżuanów tłum do mych stóp się czołgał dziś, właśnie wtedy w główce mej, właśnie wtedy w niej narodziłaby się myśl...
Oj rzucić, oj rzucić to wszystko i z jedną, jedyną walizką - nieważne, daleko czy blisko - zwiać. Zwiać od plotkowania, flirtowania, balowania. Opinia publiczna niech zblednie, chcę poznać radości poprzednie, cerować po nocach, a we dnie prać. Kogoś mieć, kogoś, kto przypomina ciebie!
Niejeden pan znajdzie się przecie - nieważne, w stolicy, w powiecie - co zechce dłoń swoją kobiecie dać! I choć tak na oko do Redforda mu daleko, ktoś taki kobietę zrozumie, ramieniem otoczy ją w tłumie, o kogoś takiego się umie dbać!
Dlatego przy tobie zostanę, wyśniony, jedyny, kochany, co nie znaczy, że mnie czasem chęć nie najdzie, by ciupasem od ciebie zwiać!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.