Sto lat temu lub dwieście Było prawie dewizą Że znajdować się w mieście Ma wojskowy garnizon
Było miło i żyło Jakoś lepiej się przy tym A już szczytem to było Kirasjerów mieć pułk
Kirasjerzy, kirasjerzy Całowali jak należy Kiedy tylko spadł mrok Zaczynali cmok, cmok Bez wytchnienia przez calutki rok
Kirasjerzy, kirasjerzy Mieli coś, niech mi pan uwierzy Czy to mundur, czy co Z kirasjerem, ho ho Choćby w ogień z ochotą się szło
(Kirasjerzy, kirasjerzy)
Pan kapitan wieczorem Na pianinie grał Liszta A pułkownik z majorem Rżnęli w baka lub wista
Bili asem lub królem Zapijali alaszem Nawet czasem w ogóle Nie wiedzieli, że tam...
Kirasjerzy, kirasjerzy Całowali jak należy Kiedy tylko spadł mrok Zaczynali cmok, cmok Bez wytchnienia przez calutki rok
Kirasjerzy, kirasjerzy Mieli coś, niech mi pan uwierzy Czy to mundur, czy co Z kirasjerem, ho ho Choćby w ogień z ochotą się szło
(Kirasjerzy, kirasjerzy)
Dziś przyblakła ta era Jak stokrotka w albumie Skąd tu wziąć kirasjera Nikt powiedzieć nie umie
Retoryczne pytanie Moje panie, nic więcej Niech w piosence zostanie Ta legenda, ten mit
Kirasjerzy, kirasjerzy Całowali jak należy Kiedy tylko spadł mrok Zaczynali cmok, cmok Bez wytchnienia przez calutki rok
Kirasjerzy, kirasjerzy Mieli coś, niech mi pan uwierzy Czy to mundur, czy co Z kirasjerem, ho ho Choćby w ogień z ochotą się szło
Kirasjerzy, kirasjerzy Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|