Tyś coś bąknął, ja bąknęłam I zabawa się zaczęła Ty w kąt wlazłeś obrażony Ja we łzach Bez powodu, ot, z niczego Wkradł do domu się naszego Zawędrował nieproszony Pod nasz dach...
Czas małżeńskiej niepogody Kiedy na nic nie ma zgody Gdy do kłótni się powody Mnożą liczne Nieprzyjaciel życzliwości Kuzyn plotki i zazdrości Brat cioteczny złośliwości Diabolicznej
Czas małżeńskiej niepogody Gdy planuje się rozwody Czas ponury, bez urody I bez wdzięku Pora żartów złych i tanich: "Kto to była tamta pani? Przyznasz, przyznasz się, kochanie Pomaleńku, pomaleńku"
Na suficie, na powale Od wieczora aż do rana Siedzą złe hektopaskale I się szpetnie gapią na nas Łez opady coraz trwalsze Dalszy rozwój chmur u czoła I prognoza na dni dalsze Niewesoła, niewesoła, niewesoła
Czas małżeńskiej niepogody Kiedy na nic nie ma zgody Gdy do kłótni się powody Mnożą liczne Nieprzyjaciel życzliwości Kuzyn plotki i zazdrości Brat cioteczny złośliwości Diabolicznej
Czas małżeńskiej niepogody Czas piekielnik, czas ladaco Na co on się w życiu, na co Może przydać? Chyba jednak na to - myślę - Że gdy po nim uśmiech błyśnie Że gdy po nim uśmiech błyśnie - To go widaćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.