Starczyło wina kilka szklanek By powróciło właśnie to W śnieżycy białe Zakopane Tak zasypane w tamtą noc Ogromne płatki mknęły z nieba Wpadały w oczy i do ust I więcej nic nie było trzeba A śnieg ze sobą smutki niósł
W ulewie śnieżniej nikło wszystko Ledwie widziało się o krok I mogliśmy być siebie tak blisko Bo nas osłaniał śnieg i mrok To wszystko kończy się nad ranem Choć we wspomnieniach jest tuż, tuż Dziś nas już nie ma w Zakopanem A śnieg się dawno stopił jużTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.