Bardzo lubię jazzu rytm rozkołysany Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana Lubię wiersze Gałczyńskiego Lubię cieszyć się z niczego Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz I podróże bez pieniędzy i bez celu I spacery nawet w deszczu Tyle innych rzeczy jeszcze Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
Lubię nawet i smutki nieduże Jeśli trwają przez chwilę, nie dłużej Bo tak dobrze potem wracać Do uśmiechniętego świata Jak po błahej awanturze, jak po burzy
Bardzo lubię wszystko, co się dobrze kończy Bardzo lubię, gdy mnie rano budzi słońce Lubię także niesłychanie Letnie noce nieprzespane I nad ranem srebrnej trąbki drżący płacz
Bardzo lubię jazzu rytm rozkołysany Lubię z kina wyjść jak dziecko zapłakana Lubię wiersze Gałczyńskiego Lubię cieszyć się z niczego Nawet wtedy, kiedy komuś to nie w smak
Bardzo lubię wiatr, co kradnie twój kapelusz I podróże bez pieniędzy i bez celu I spacery nawet w deszczu Tyle innych rzeczy jeszcze Że przeważnie mi na wszystko czasu brak
W prasie, w radio narzeka ktoś co dzień Że coś jakoś nie taka ta młodzież Nie rozumiem wciąż, dlaczego Nic nie robię przecież złego Panu może, redaktorze, o to chodzi...
Że tak bardzo lubię tańczyć aż do rana Że tak lubię być okropnie zakochana Że tak lubię dni wiosenne Że tak lubię sny jesienne Cały rok, w ogóle chyba cały światTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.