Nie zobaczysz, matko, syna Choćbyś oczy wypatrzyła Choćbyś co dzień rannym świtem Na skraj drogi wychodziła
Jego ręce zatrzymane Nie będą już nic robiły Jego usta przysypane Nie będą już nic mówiły
Nie zobaczysz, siostro, brata Choćbyś oczy wypłakała Choćbyś poszła na kraj świata I szukała, i wołała
Już pożegnał łyżki, miski Te najlepsze towarzyszki Żołnierskiej niedoli Choćbyś oczy wypatrzyła Nie zobaczysz, matko, syna Już go nic nie boli
Choćbyś oczy wypatrzyła I wołała Nie zobaczysz, matko, syna Nie zobaczysz, siostro, brataTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.