[Zwrotka 1] Ja tu tylko chciałem być kimś, a robię to jak nikt Ciągle z czasem wyścig, lecz w porę to dam dziś Zarobię chłopak kwit, ale najpierw coś odważę Ty się zawahałeś, a ja się na to odważę Świeży papier na blacie, rozdzielamy gaże Słuchamy mądrych słów i podzielamy zdanie Idzie zgodnie z planem, choć nic nam przyszło od tak To muzyka życia, idzie wszystko pod takt Po ruchach nas poznasz, oddzielam zyski od strat Tu gdzie się narodziła rozkmina lecim wciąż brat Kotlina to dom nasz, od początku do końca Ustawiamy grę od pionków do gońca, to kontrast ej Robię dla ziomka test On zajebał to z bonga, mówi bomba jest Mordo, pakuję, szybka forsa wnet Teraz nasza kolej, na mieście pociągach też (TMS)
[Refren] Moi ludzie na ziole Moi ludzie na pasach Twoi ludzie są gotowi spać na materacach Moi ludzie na ziole, moi ludzie na pasach Twoi ludzie są gotowi spać na materacach Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Żaden z nich psom się nie da i się ich nie boi
[Zwrotka 2] Siódma rano wstaję, taki rytm mam Napis Bayern na lakierze zdobi rydwan Kazek to ostatni, który może przynieść wstyd wam W kuchni trzyma mnie jeszcze poranny wigwam Zobacz peta jak się pręży i zasłania zasadami Wszyscy wami gardzą, bo jesteście wyurani Internetu kabel wam ujebać, czego nauczysz dziecko? (że kurwy jebać) Ty nie tępisz kurewstwa, ty tępy kurewsko Jak chuj to ty piszesz przez o z kreską Chciałeś szacunek ale wyszedł śmiech, co? Ze dwie dekady temu może by przeszło Leci przekaz, leci dobry przekaz Ty swoją Karynę napierdalasz przy dzieciach, o Służby już zajadają popcorn (ja ze swoimi to po cichu i pod prąd])
[Refren] Moi ludzie na ziole, moi ludzie na pasach Twoi ludzie są gotowi spać na materacach Moi ludzie na ziole, moi ludzie na pasach Twoi ludzie są gotowi spać na materacach Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Tylko ja i Moi, ja i moi, ja i moi, moi Żaden z nich psom się nie da i się ich nie boi
[Post-refren] Ej, ej, ej Nikt nie ma dokumentów, bo nikt nie jest pierdolnięty Ej, ej, ej, skurwysynu
[Zwrotka 4] Stoję z boku, palę fajkę Jebać komusze atrakcje, to nie dla mnie Ja oczy mam otwarte Czutka na manipulację, poznałem niejednego chujograjcę Jedziem dalej, SLS, rzeczy nielegalne Jebie chrzanem, NBP, piorę brudny papier na kiermanę NFT, żul se robi małpkę, wyjebane Everyday is a payday Nie wiem co tam wymyślają w sejmie Życie toczy się poza systemem, jak w darknecie Pakuję to koszernie, zawijam w tasiemkę Gorący towar na europalecie Na oriencie, bo niejeden koleżka Musiał spakować zabawki jak Drzymała onegdaj Niech mu cela będzie lekka Ja się nigdzie byku nie wybieram, mam do zrobienia przekazTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.