Nie ma nic co by mogło buty związać mi, choć luźno wiążę Życie rapera, z pracą i miewam przez to sporo zobowiązań Teraz życia chemia wciąga mnie, nie wciągam jej Nie biegnę po to, żeby czołgać się, wciągam tlen Popatrz, gdzie tylko stąpam, jest flota Wiesz chłopak, widzę to jak, nigdy, nigdy nie cofam się Jestem ponad by pod to wejść, wciąż podziemnie słowo tnę I słowo, że ponownie wejdę tutaj Pewny siebie w tych samych butach! Nie wierzysz we mnie, uwierz w cuda Przebiegnę Ziemię nawet nie skumasz Widzą mój koniec - ślepi, niemi - krzyczą, że to pewne Bez kalk ulicy to przeliczają w wyniki wierzą święcie Ja biegnę tylko wierzę w przyszłość zlewam wasze brednie Opuszczam klapę i spuszczam wodę, tyle z waszych westchnień Gdyby tylko było pewne, że wejdę i przejmę, ster To wierzył byś we mnie jak label, chcę byś kręcił się Ale wiesz, że może częściej wściekły jest tu pierzchły cel A to,co mówisz "jesteś zerem" to żart nie przejdzie, nie
Nic, tu po nas Ile tchu ni chuj nie skonam Czuje głód, podeszwy starte do pięt Nawet, stu, nie zdoła Mnie już, izolować, podeszwy starte jak sen
Na czym wisi świat? Mówił mi Fisz, chyba to znasz Ciężary sił, wektory chwil, których tu nikt, nie chce znać Jeśli mam brać tak wszystko na raz, to jebać Bo za jakiś czas, wytkną pazerność mi, nie trzeba Dobrze pamiętam Kiedy jak serial praca ciągnęła się w nieskończoność W weekend przy śmieciach W domu przy wersach, cisnąłem temat, ciążącą dłonią Cena nie grała roli Ich ocena mogła mnie jedynie gonić, nigdy dogonić, nie Ścierałem podeszwy do stopy Nie mam dosyć, piszę po nocy, lub piszę po nocy z Tobą Gdy, słyszę głosy to nie chcę pomocy bo umiem panować nad sobą I, czuje, że słowo jedyną obroną w walce o honor ksywy Skurwysyny chcą ciągnąć w dół, mogą mi ciągnąć w tym Nie ma przyczyny, że czasem Wątpię by zaraz mocniej i głośniej drzeć się do mic'a To nie jest proste, ale jestem gościem Który dobrze wie czym jest prawda Nie próbuj sprawdzać, mnie na faktach Budowana barka co niesie mnie Ty chcesz wiązać sznurowadła mi? Ten żart nie przejdzie, nie... Chcesz bym zasnął w agonii, ten żart nie przejdzie, nieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.