Już po mnie, nic się nie martw Nie mam szans, będzie dobrze, zrób głośniej Koi rany czas, oby do wesela Do zobaczenia, obiecuję - Będę w lepszej formie
Nie mogę spać, muszę się przejść Noc, ulice we mgle, że widać tylko głowę Miasto odurzone snem, uniesione jak hel Nowy dzień za moment , moje półkule mózgowe są chore Nasiąknięte benzyną jak muchozolem skun Bądź człowiek, proszę cię, pożycz ogień Potem był wielki wybuch, początek i koniec To tylko chwilowe zakłócenia, przejdzie mi, będzie dobrze Przestań się gniewać, jak zawsze musiałem coś odjebać Znasz mnie, życie jest ciekawsze No właśnie, może to tylko halucynacje Mam grubą jazdę, zaraz obudzę się w parku na ławce Teoria strun, jednocześnie tam i tu Złóż na pół kartkę, skrusz to, co zostało w samarce Czuję ból, mam pękniętą czaszkę Kapie gęsta krew na mój nowy dres Co za dzień, weź lepiej nawet nie patrz na mnie Póki nie padnę, będę walczył jak lew
Już po mnie, nic się nie martw Nie mam szans, będzie dobrze, zrób głośniej Koi rany czas, oby do wesela Do zobaczenia, obiecuję - Będę w lepszej formie
Wdycham tylko tlen, czysty jak łza, suko, otwórz tępy łeb Mam błękitną krew, pęknięte żebra i poobijaną twarz Ale gęsty dźwięk wypływa z moich ran Mam miliony słów, setki tysięcy zdań Przyjaciele odlatują jak balon z helem Stawiam na rodzinę, brat, wracam na swój teren To daje siłę i pogłębia moją płytką wiedzą Wiele zrozumiałem przez ostatnie dni Medytacja to dobra droga, by wejść na szczyt Wiele osób nie czuje tego jak my Mamy inne percepcje, odmienne bodźcie budują nam sny Nie zabraknie krwi ani wiary Nie czuję nienawiści mimo że próbują mnie zabić, stary Zasłonięte twarze, czarne bandany Chcą zdobyć szyfry i plany Nie powiem, choćby nie wiem co
Zabobony, wcale nie jestem zdrowy Zapomnij, właśnie stoję w kolejce do kasy chorych Tłum niezadowolonych, nie obchodzą mnie oni Mają ból dupy, że przychodzę z bólem głowy i... "Pan tu nie stał, proszę wstać z mojego krzesła" Dajcie żyć, dajcie wody, dajcie łyk powietrza! "Młody jest, niech stoi" Idę wkurwiony na schody "Macie tu jakie papierochy chłopy?" Jaram do połowy i mam dosyć Źle wyglądam, blada twarz, podkrążone oczy Potrzebuje nocy, bo podróżuje w snach W poszukiwaniu supermocy, nie macie żadnych szans Przestańcie brać psychotropy Had BrudnyFunk ma dla Was coś lepszego Wpadasz w trans jak 33 obroty Choć nie mamy ran to tworzymy arcydzieło
Już po mnie, nic się nie martw Już po mnie Już po mnie, nic się nie martw Już po mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.